Sz.Sz.
Komentarze: 1
Lezalam dzis w sniegu. Robilam orla. Mroz. Gwiazdy. Mysli. Duzo mysli. Co bedzie jak on przyjedzie? Jak sie zachowa? Czy wogole przyjedzie? Czy nadal tak ladnie sie usmiecha? Czy jego oczy nadal sa tak samo brazowe? Czy okaze sie skurwysynem? Nie wiem. Dylematy. Strach. Gwiazdy. Piekno. Cialo dretwieje. Zimno.
Kubek herbaty. Na jego dnie fusy ulozyly sie w ksztalcie serca. Nie chce o tym myslec. O nim. Wyrzucic z pamieci. Nie przejmowac sie. Boje sie. Metlik. Nie doroslam jeszcze.. Do kurwy nedzy!
Okolice mojego pepka. Bol. Przyczyna? Dwie dziurki i precik z kuleczka i brylancikiem na koncu oraz zakretka. Nie podoba mi sie. Zamiast upiekszenia - oszpecenie. Bol. Nos. Kuleczka i precik. Nie boli. Bedzie zle z mama.
Jestem sama. Mam ochote cos rozwalic, wziasc zyletke i porozcinac kurtke, czerwona, brzydka. Mam ochote wyrzucic znienawidzone kozaki przez okno. Mam ochote na czekolade. Nie moge! Flustracja? : Czy zlagodze emocje dzwiekami soundtracku z "Requiem dla snu"? Nie wiem. Bede klanc. Och. Kolejny wieczor z serii - Jestem glupia, mam idiotyczny humor, chce mi sie jesc. PRZYJEZDZAJ!
Dodaj komentarz